Pięćdziesiąt procent szans

13:12

Niebanalny film, niesamowita historia. Niestety mimo ciekawej tematyki i dobrego pomysłu na jej ukazanie obraz „Pół na pół (50/50)” nie trafił do polskich kin. A szkoda, bo to naprawdę dobre przedsięwzięcie.


(Źródło: film.com)

Film przedstawia los Adama (Joseph Gordon-Levitt), młodego mężczyzny, które nagle, dosłownie z dnia na dzień, dowiaduje się, że ma raka. Mimo iż prowadził normalny tryb życia i uprawiał sporty zapadł na ciężką, mało znaną odmianę nowotworu. Rak zaatakował kręgosłup pozostawiając Adama z 50 procentami szans na przeżycie. W walce z chorobą pomaga mu dziewczyna, przyjaciel-lekkoduch, nadopiekuńcza matka oraz początkująca terapeutka. Paradoksalnie okazuje się, że większość z nich potrafi stanąć na wysokości zadania i podać choremu pomocną dłoń.

(Źródło: stopklatka.pl)

Co ciekawe obraz jest oparty na doświadczeniach scenarzysty, którego ogromną zaletą jest nie tylko fakt, że odważył się opisać własną historię, ale przede wszystkim to, iż na jej podstawie stworzył tekst łączący w sobie cechy bardzo dobrego dramatu i świetnej komedii. Bowiem całości nie można zamknąć w konkretnym schemacie. Z jednej strony film pokazuje lęki, obawy i trudne wybory, z jakimi zmaga się poważnie chory człowiek, z drugiej zaś ujmuje nas pewną lekkością i serdecznością, która zdecydowanie wygrywa z wszechobecnym patosem i heroicznym męczeństwem pojawiającym się w filmach o podobnej tematyce. 



(Źródło: youtube.com)

„50/50” chwyta za serce nie dlatego, że mówi o zmaganiach z rakiem, nie dlatego, że pokazuje kruchość i niepewność ludzkiego losu, nie dlatego też, że dotyczy przyjaźni, która potrafi zdziałać cuda, ale dlatego, że stanowi idealną kompilację powyższych elementów. Fantastyczna fabuła w połączeniu ze świetnymi dialogami i solidnym poziomem aktorskim (ukłony dla genialnej postaci Adama stworzonej przez Josepha Gordona-Levitta) powoduje, że z całym przekonaniem mogę polecić film dosłownie każdemu.


(Źródło: nytimes.com)

You Might Also Like

0 komentarze