Tarantino w natarciu

10:22

Zdecydowana większość świata filmowego (zarówno branży, jak i miłośników kina takich jak my) czeka na nowego Bonda. Mówimy o nim, piszemy, po stokroć oglądamy zwiastuny i przebieramy nogami, by już za moment zobaczyć 23.cześć przygód agenta 007.

Nie wszyscy jednak kochają tę serię. A ja, choć bardzo lubię opowieści o wiernym szpiegu Jej Królewskiej Mości, ubóstwiam także filmy Tarantino. I chociaż "Skyfall" jeszcze nie widziałam ("Jak to się stało, że nie dostałam zaproszenia na uroczystą premierę w Royal Albert's Hall?!"), czekam już na styczniowy pokaz "Django", czyli najnowszej produkcji szalonego Quentina.



                                                 


Akcja filmu rozgrywa się na południu Stanów zaledwie dwa lata przed wybuchem wojny domowej. Głównymi bohaterami "Django Unchained" są niewolnik Django (w tej roli Jamie Foxx) oraz niemiecki łowca głów dr King Schultz (zagrany przez Christopha Waltza). Schultz zajmuje się poszukiwaniem zbrodniczych braci Brittle i - jak się okazuje - tylko Django może pomóc mu w dopadnięciu uciekinierów. W zamian za pomoc w pojmaniu Brittle'ów obiecuje niewolnikowi to, co dla niego najważniejsze - upragnioną wolność. Jednak po wykonaniu zadania bohaterowie nie zamierzają się rozstawać. Rozpoczynają wspólne polowanie na najbardziej poszukiwanych kryminalistów Południa. Z każdym kolejnym zadaniem rosną łowieckie umiejętności Django, który postanawia odnaleźć i ocalić swoją żonę Broomhildę (Kerry Washington), sprzedaną dawno temu na targu niewolników. 

           

Poszukiwania ukochanej wiodą naszych bohaterów do Calvina Candiego (Leonardo DiCaprio), bezwzględnego właściciela plantacji Candyland, gdzie niewolnicy są szkoleni do walk między sobą. Django i Schultz zdają sobie sprawę, że uwolnienie Broomhildy z takiego miejsca nie będzie łatwe...
       


                                                


Reżyser, jak ma to w swoim zwyczaju, pojawi się na ekranie. Najprawdopodobniej zagra epizodyczną postać jednego z regulatorów, którzy ścigają i terroryzują zbiegłych niewolników.
Aby przekonać się czy "Django" będzie tak dobre jak poprzednie obrazy Tarantino, pozostaje nam cierpliwe czekać na polską premierę, która planowana jest na 18. stycznia.  A swoją drogą, który film Quentina lubicie najbardziej? :>

You Might Also Like

0 komentarze