Przerażający świat maszyn

17:33

Od jakiegoś czasu wszędzie było pełno plakatów z twarzą Johnny'ego Deppa. Wszędzie! I to takich nieco enigmatycznych, lekko tajemniczych, niesprecyzowanych. W zasadzie dopóki nie przeczytałam opisu filmu, nie wiedziałam co to za gatunek, co za opowieść, jaki klimat.


Przeczytałam, przekonałam się, poszłam do kina. A tu co? Rozczarowanie! I to ogromne!!! Dla mnie jeszcze większe niż przy "Imigrantce", nad którą roniłam łzy pod koniec kwietnia.



(Fot. filmweb.pl)

Fabuła absolutnie ko(s)miczna! W negatywnym tego słowa znaczeniu. Trywialna, nijaka, naciągana. Akcja - rozwija się w żółwim tempie. To sprawia, że już od mniej więcej 30stej minuty czekasz na koniec! Który niestety szybko nie nadchodzi, ponieważ film trwa 2h (que horror!). 
Nawet atrakcyjność Johnny'ego Deppa nie ratuje tej produkcji. 



(Fot. interia.film.pl)

Owszem, w filmie pojawiają się jasne punkty (całkiem niezły początek, zastosowanie klamry kompozycyjnej czy też nieoczywisty podział na dobrych i złych bohaterów), ale oceniając "Transcendencję" nie są one w stanie przeważyć werdyktu na korzyść reżysera. Podsumowując, kategorycznie nie idźcie na "Transcendencję"!




You Might Also Like

0 komentarze