12 najlepszych filmów o miłości
13:04Dla tych, którzy szukają filmowej inspiracji na Walentynkowy seans w zaciszu domowych. Dla tych, którzy po prostu uwielbiają romantyczne produkcje. Jak również i dla tych, którzy zamierzają pośmiać się trochę z ckliwości i miłosnych uniesień pokazywanych na dużym i małym ekranie. Dla wszystkich Was - małe zestawienie 12 najlepszych love movies <3
Lojalnie uprzedzam - lista jest do bólu subiektywna i niektóre z pozycji są bardziej gorzkie niż słodkie, ale przedstawiają realny obraz miłości, która nie zawsze jest łatwa.
PAMIĘTNIK, reż. Nick Cassavetes
Klasyk. Przynajmniej dla większości dwudziestolatek. Melodramat o staruszku, który żonie cierpiącej na Alzheimera, przypomina historię ich miłości. Wzruszająca fabuła opowiedziana w formie retrospekcji, z uroczą Rachel Adams i przystojnym Ryanem Goslingiem w rolach głównych. Co wrażliwsi: miejcie przy sobie paczkę chusteczek.
(Źródło: film.onet.pl)
Mój bożonarodzeniowy "must see". Kompilacja wielu miłosnych historii w każdym możliwym wydaniu (miłość nastoletnia, platoniczna, małżeńska, cielesna, niespełniona, zakazana). Film zabawny, romantyczny, ale bez przesadnej słodyczy. Bardzo dobre kino, do którego się wraca.
(Źródło: youtube.com)
To zupełnie inny rodzaj filmu. Tu dostajemy więcej smutku i goryczy niż radosnych, miłosnych uniesień. Nicols opowiada o ciemnych stronach uczucia: o tym, w których momentach miłość sprawia, że ranimy tych, których niegdyś darzyliśmy ogromnymi pokładami dobra i ciepła.
(Źródło: youtube.com)
ONCE, reż. John Carney
U Carneya dostajemy historię rodzącego się uczucia, które nie powinno mieć miejsca. Uczucia, które nie zostaje na siłę upiększane. W "Once" tak bohaterowie, jak i ich rzeczywistość, są bliskie nam - widzom. Mamy wrażenie, jakby ta historia była dokumentem wypełnionym wspaniałym soundtrackiem.
(Źródło: bbc.co.uk)
Kolejna nietypowa opowieść o miłości. O miłości małżeńskiej w ekstremalnych czasach. Ale przede wszystkim o ogromnej miłości ojcowskiej, która nie zna żadnych granic. Wielkie pokłady optymizmu i ciepła wybijają z tej na wskroś smutnej historii. Pozycja absolutnie obowiązkowa!
(Źródło: fdb.pl)
DROGA DO SZCZĘŚCIA, reż. Sam Mendes
Trudny film, bo zamiast o słodkiej miłość mówi o takiej, która trafiła na wyboistą drogę. Para głównych bohaterów boryka się z codziennością. Mendes pokazuje małżeństwo w fazie, gdy romantyczne uniesienia już się ulotniły, a walka o realizację wspólnych marzeń zderza się z przyziemnymi problemami. Choć mamy tu sporo goryczy, przebija się nutka optymizmu, choćby w słowach April: "Jeśli życie pełnią życia jest szaleństwem, mogę być kompletną wariatką".
(Źródło: film.interia.pl)
HOLIDAY, reż. Nancy Meyers
Drugi z ulubionych świątecznych tytułów. "Holiday" to lekka, przyjemna i zabawna propozycja dla tych, którzy cenią sobie romantyzm w dawce umiarkowanej. Nie ma tu niestrawnej ckliwości. Jest za to pełna uroku ścieżka dźwiękowa i bohaterowie, do których pałamy szczerą sympatią. Seans na pewno pozytywnie Was nastroi.
(Źródło: youtube.com)
BLUE VALENTINE, reż. Derek Cianfrance
Słodko-gorzka opowieść o miłości. Od chwili niespodziewanego zauroczenia, poprzez namiętny romans aż do chwil wygasania uczucia. Cytat przewodni tej produkcji to: "Jak możesz zaufać swoimi uczuciom, skoro one tak szybko mogą wyparować?".
(Źródło: tumblr.com)
DIRTY DANCING, reż. Emile Ardolino
Ze wszystkich tanecznych filmów o miłości, najbardziej lubię właśnie ten! "Dirty dancing" to istny klasyk! Choć pod względem aktorskim nie jest to majstersztyk, to zapewne i wielu z Was ma ogromny sentyment do losów niewinnej Babe i zawadiackiego Johnny'ego. To jeden z tych filmów, które tak Ty, jak i Twoja mama, znacie na pamięć :)
BTW do dzisiaj zastanawiam się jak bardzo musiało ponieść tłumacza, który wymyślił "wspaniały" polski tytuł - "Wirujący seks" :D
BTW do dzisiaj zastanawiam się jak bardzo musiało ponieść tłumacza, który wymyślił "wspaniały" polski tytuł - "Wirujący seks" :D
(Źródło: youtube.com)
PLANETA SINGLI, reż. Mitja Okorn
Jeśli chodzi o nowości rodzimego kina, to zdecydowanie "Planeta singli" jest najlepszym filmem o miłości. Autorski scenariusz, dobre dialogi, ciekawe postacie wiarygodnie odegrane przez Agnieszkę Więdłochę i Macieja Stuhra oraz spora doza nieprzekombinowanego humoru. Do tego pierwiastek romantyczny w ilości bardzo odpowiedniej. Jeśli jeszcze nie widzieliście, serdecznie polecam!
(Źródło: multikino.pl)
RUST AND BONE, reż. Jacques Audiard
Do dzisiaj ubolewam, że "Rust and bone" nie wszedł do polskiej dystrybucji. Cudowne kino o miłości, która narodziła się mimo wszystko. Genialna fabuła i fantastyczne aktorstwo. To film, którego zdecydowanie nie powinniście przegapić, choć uprzedzam: nie jest cukierkowy.
(Źródło: youtube.com)
TRYLOGIA LINKLATERA (PRZED WSCHODEM SŁOŃCA, PRZED PÓŁNOCĄ, PRZED ZACHODEM SŁOŃCA), reż. Richard Linklater
Mój zdecydowany faworyt! Trylogia Linklatera przed laty skradła moje serce i wciąż nie trafiłam na produkcję, którą mogłabym uznać lepszym filmem o miłości. Pierwsza część to miłość stricte romantyczna, idylliczna, nieco ckliwa, ale dzięki wspaniałemu duetowi Ethan Hawke i Julie Delpy jest bardzo lekko strawna :) Sequel ma w sobie więcej pragmatyzmu, ostrożności, rzekomego rozsądku. Bohaterowie są bardziej zachowawczy i przez to nie tak skorzy do uczuciowych wyznań. Ostatnia odsłona to obraz miłości dojrzałej, w której serdeczność, troska o drugą osobę oraz namiętność miesza się z wszystkim tym, co niesie szara codzienność (zmęczenie, wzajemne pretensje, żal). Seans tych trzech części to niebywały ładunek emocjonalny!
(Źródło: filmowo.com.pl)
3 komentarze
Świetny wpis... "Przed Wschodem Slłońca" też mój ulubiony! Zapraszam do siebie, na podobny wpis w języku angielskim :) http://cinemadelight.wordpress.com
OdpowiedzUsuńMoim numerem jeden również jest Pamiętnik zawsze plącze na tym filmie :)
OdpowiedzUsuńBardzo smutny film a zarazem piękny jeśli chodzi o pamiętnik mnie bardzo zaciekawił Droga do Szcześcia oglądałem na https://www.ipla.tv/start
OdpowiedzUsuń