Seksualna rewolucja

21:30

Francuska komedia o seksie? Brzmi nieźle! Para z 10-letnim stażem poszukująca kobiety do trójkąta? Ciekawy pomysł! Niestety tylko w trailerze. Twórcy mieli koncept, ale jego realizacja nie wyszła dobrze. Obrazowi "A może by tak trójkącik?", który miał być komedią brakuje polotu, żywej akcji i tego, co najważniejsze - poczucia humoru.

(Źródło: bok.bialystok.pl)

Trzydziestokilkuletnia Estelle ma stałego partnera Simona, z którym lada moment będzie obchodziła 10-tą rocznicę związku oraz córkę w wieku szkolnym. Jest cicha, spokojna, trochę nijaka. W pracy sumiennie wykonuje wszystkie obowiązki i nawet słowem nie odgryzie się nieco apodyktycznej szefowej. Przy okazji spotkania z przyjaciółkami dochodzi do wniosku, że jej życie jest przewidywalne, w sypialni zagościła rutyna, a i pozałóżkowa więź z Simonem przygasła. Receptą na odnowę ma być... trójkąt! Bohaterka rozpoczyna lekko rozpaczliwe poszukiwania odpowiednich osób do jednorazowej zabawy we troje.

(Źródło: youtube.com)

Wydawałoby się, że najmocniejszą stroną filmów komediowych powinien być humor. Jak się jednak okazało po seansie "A może by tak trójkącik?" to tylko oczekiwania, bo scenarzysta chyba miał inne wyobrażenia co do tej produkcji. Humor się pojawia, a i owszem, ale tak rzadko i banalny, że szybko zapominamy o tych wesołych miniscenkach czy żartobliwych mikrodialogach. Na domiar złego nieprzekonująca jest też nagła potrzeba zmiany głównej bohaterki. Punkt zapalny całej sytuacji, ten moment, który doprowadził Estelle do podjęcia decyzji o trójkącie jest wyssany z palca. Oczywiście mógł mieć miejsce, ale przekonanie, że z jego powodu szara myszka chce choć raz być wampem wydaje się bardzo mało realne.
Większych i mniejszych wpadek jest jeszcze trochę. Byłabym w stanie przymknąć na nie oko, gdy film mnie po prostu rozbawił. Tak się jednak nie stało...


(Źródła: ars.pl i fdb.pl)

You Might Also Like

0 komentarze