Szukając sprawiedliwości

21:20

Niektórzy porównują "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" do zeszłorocznej hitu - "Manchester by the Sea". I nietrudno stwierdzić, że obie produkcje mają ze sobą wiele wspólnego. To idealne przykłady na to, jak dobra sytuacja panuje w amerykańskim kinie niszowym. Nie brakuje ani dobrych scenariuszy, ani sprawnych reżyserów, ani świetny aktorów, operatorów, montażystów itp.

(Źródło: news.sky.com)

Mildred to kobieta w średni wieku, która w swoim życiu doznała sporo cierpienia. Nie dość, że rozwiodła się z mężem, to straciła ukochaną córkę. Angela została zgwałcona i zamordowana, a miejscowa policja 9 miesięcy po zbrodni nadal nie ma podejrzanego. Matka nastolatki nie potrafi zlekceważyć bezczynności (a raczej nieudolności) stróżów prawa i wpada na genialny pomysł. Wynajmuje trzy zapomniane billboardy przy omijanej trasie, na których umieszcza bezpośrednie zapytanie do szeryfa. Jej pomysł nie spotyka się z przychylnością lokalnej społeczności. Wydaje się, że została wrogiem numer jeden wszystkich mieszkańców miasteczka... Do czasu!

(Źródło: youtube.com)

Akcja rozgrywa się w małym miasteczku w środkowych Stanach, w zasadzie między kilkoma bohaterami. I choć na pozór to film o zemście, okazuje się, że ma kilka innych warstw. Bo po części to także obraz o długotrwałej i trudnej żałobie, przyklejaniu ludziom różnych łatek oraz radzeniu sobie ze zgorzkniałością i grubiaństwem, które dopada nas, gdy zostajemy przytłoczeni ogromem problemów. Reżyser z jednej strony odsłania wszystkie najgorsze strony amerykańskiego społeczeństwa (uprzywilejowana pozycja władzy, rasizm), a z drugiej daje nadzieję na jego odkupienie i pojednanie, a otwarte zakończenie pozwala wierzyć, że nie tak łatwo można zabić dobro w człowieku.

"Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" to więc minimalistyczne kino o znacznej sile rażenia. I chociaż dla mnie ta siła nie jest tak ogromna jak zeszłorocznej perełki w reżyserii Kennetha Lonergana, to niewątpliwie warto się z nią zapoznać. Zwłaszcza, że jak dla mnie to jeden z oskarowych faworytów.


(Źródła:esquire.pl i moviesroom.pl)

You Might Also Like

0 komentarze