Niepokorna

18:40

Żeby film biograficzny oglądać z wypiekami na twarzy, trzeba mieć świetnego bohatera, którego pokocha publiczność. Albo takiego, który tę widownię zaskoczy, przerazi, poruszy. Taka była Tonya Harding, amerykańska łyżwiarka słynąca z ogromnego talentu i... języka ciętego jak brzytwa!

(Źródło: soundarts.gr)

W Stanach Tonya Harding uchodzi za ikonę łyżwiarstwa figurowego kobiet. W środowisku łyżwiarskim jest chyba niedoścignionym wzorem sportowca upartego, lecz przy tym uzdolnionego i pracowitego. Jako pierwsza Amerykanka wykonała niezwykle trudny trik - potrójnego axla. Ciekawsze jednak jest to, że jej życie prywatne było bardzo burzliwe. Apodyktyczna matka, agresywny partner i trudny charakter samej bohaterki sprawiły, że Tonya mocno wyróżniła się na tle swoich koleżanek z lodowiska. Była ich całkowitym przeciwieństwem, czego nie popierali sportowi sędziowie, a co pokochały tysiące Amerykanów.

(Źródło: youtube.com)

Nie znając losów Harding niemal z otwartą buzią śledzimy akcję filmu. Kolejne zdarzenia pochłaniamy całym sobą, bo tak historia, jak i sposób jej prezentacji, absorbują całą uwagę widza. Nie można też oderwać wzroku od Margot Robbie, która bardzo wiarygodnie wypada w roli pyskatej mistrzyni. Nawet jako 15-letnia łyżwiarka, z fatalną fryzurą i we wstydliwym outficie rodem z lat 80., jest wprost magnetyczna. 

To, że tak dobrze się ją ogląda, jest także zasługą świetnego scenariusza. W zasadzie nie miałabym do niego uwag, gdyby nie skupiał się tak mocno na incydencie, o którym opowiadają wszyscy bohaterowie (Tonya, jej mąż oraz matka, były ochroniarz czy pierwsza trenerka). Innych zarzutów do produkcji nie ma! To taki "Wilk z Wall Street", w którym główną rolę odgrywa kobieta, a clue wydarzeń stanowi sukces sportowy zamiast finansowego. Kapitalny film!



(Źródła: learningfromhollywood.pl, multikino.pl i monolith.pl)

Jak więc "Jestem najlepsza. Ja, Tonya" wygląda na te oskarowych konkurentów? Bardzo dobrze. Kreacja Margot Robbie wyszła fantastycznie. Aktorka śmiało może rywalizować z boską Meryl Streep, która tę statuetkę odbierała już 3 razy! Większe zagrożenie może nadejść ze strony Frances McDormand (genialna rola w dramacie "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri") lub ewentualnie młodziutkiej, lecz utalentowanej Saoirse Ronan (kreacja zbuntowanej nastolatki w "Lady Bird"). Już niebawem zobaczymy, czy dzięki roli pyskatej i upartej łyżwiarce zdobędzie upragnioną statuetkę.

(Źródło: kinopodbaranami.pl)

You Might Also Like

0 komentarze