Ta odrażająca Helen
11:03
W związku ze spotkaniem
#blogerzyfilmowipoznajmysie, Against Gravity zaproponowało pokazanie nam jednej
ze swoich nowości. Film pt. „Wilgotne miejsca” był wcześniej prezentowany na
kilku festiwalach, a na krakowskim Off Plus Camera zdobył nawet Nagrodę
Publiczności [zaś odtwórczynię głównej roli – Carlę Juri, uhonorowano
Wyróżnieniem Specjalnym].
Obraz jest kontrowersyjny. To pewne!
Nastoletnia Helen nie może pogodzić się z rozwodem rodziców. Nie potrafi
zaakceptować nowej rzeczywistości: częstych przeprowadzek, nowych partnerów
rodziców. Nietypowa jest jednak forma
jej młodzieńczego buntu. Zwykle mamy do czynienia z klasycznym ignorowaniem
szkolnego obowiązku, wpadaniem w złe towarzystwo, sięganiem po różnego rodzaju
używki czy też wpadaniem w konflikt z prawem. Helen jest pod tym względem
niesamowicie oryginalna. Jej odskocznią jest… seks! Co ciekawe, to nie tylko liczne kontakty
seksualne z przypadkowymi partnerami. To także intrygujące sposoby masturbacji,
jak i ogólnie dość swobodne podejście do tematu seksu.
(Źródło: interia.pl)
To, co wyróżnia Helen, i dobitnie zapada
w pamięć widza, to jej lekceważący stosunek do higieny. Dziewczyna – na przekór
matce – całkowicie gardzi jakąkolwiek formą czystości. Bez skrępowania korzysta
z publicznych toalet, nie kąpie się regularnie, nie dba o zmianę bielizny.
Kilka scen jest tak ohydnych, że nie sposób utrzymać wzrok na ekranie. Czegoś
takiego jeszcze nigdy nie widziałam!
(Źródło: interia.pl)
Dla wielu „Wilgotne miejsca” będą filmem o
rozwydrzonej nastolatce, która lubi się zabawić i nie dba o konwenanse. Dla
innych to obraz, który miał zaszokować mnóstwem obleśnych ujęć. Jednak w moim
odczuciu produkcja Davida Wnendta jest
opowieścią o zagubionej dziewczynie, która nie potrafi stawić czoła nowym
problemom pojawiającym się w jej życiu. To historia o tym, jak brak miłości,
zrozumienia i wsparcia najbliższych, zabija w nas pewną wrażliwość i sprawia,
że uzbrajamy się w „kolce”. W przypadku
Helen tymi „kolcami” są głównie: posunięta do granic możliwości bezpośredniość oraz
pozorny brak przywiązania do kogokolwiek/czegokolwiek. Ona w ogóle nie mówi o
swoich uczuciach. Żeby dostrzec emocje, które kryje gdzieś głęboko, trzeba
chcieć i umieć zobaczyć je w jej gestach, spojrzeniach. A tego niestety nie
chcą podjąć się nawet jej najbliżsi…
(Źródło: filmweb.pl)
„Wilgotne miejsca” to ciekawa ekranizacja
książki o tym samym tytule. Prowokacyjna bohaterka, mimo wielu swoich dziwactw,
naprawdę da się lubić.
2 komentarze
jak się zgrałyśmy :)
OdpowiedzUsuńHaha! Niezły synchron! :)
Usuń