Trudna miłość, czyli historia o umieraniu

15:05

Dziś do kin trafia najnowszy obraz Michaela Hanekego pt. "Miłość". Film przedstawia losy małżeństwa z długoletnim stażem, które zmaga się ze starością, z nagłą chorobą jego z nich. I choć zarys tej historii wydaje się trochę nudny, niezbyt ciekawy, bardzo zwyczajny, w tym właśnie tkwi siła produkcji. Bo Haneke pokazuje skrawek rzeczywistości, który za kilka, kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat może stać się naszą rzeczywistością.
                                                     
Paryskie małżeństwo emerytowanych nauczycieli muzyki, George i Anne, żyje ze sobą od kilkudziesięciu lat. Poznajemy je, gdy siedzi w filharmonii na koncercie dawnego ucznia Anny. Bohaterowie są szczęśliwi, eleganccy, kulturalni. I wciąż bardzo zżyci ze sobą. Pewnego dnia, zupełnie nagle, Anne dostaje wylewu. Jej ciągle pogarszający się stan zdrowia sprawia, że życie George'a diametralnie się zmienia. Mężczyzna zaczyna pełnić funkcję czułego opiekuna, nie przestając być do żony wiernym przyjacielem. Nie pozwala na oddanie jej do domu starości, nie godzi się - zgodnie z jej wolą - na odesłanie do szpitala. Choroba staje się więc dla małżeństwa największym i zarazem najtrudniejszym testem dla ich miłości.
                     

Film ten to jednak nie tylko opowieść o miłości, czułości, opiekuńczości. To także, a może przede wszystkim, rozważanie nad tym, jak bardzo jesteśmy w stanie poświęcić się dla drugiej osoby. Gdzie leży granica rezygnacji z siebie dla ukochanej/ukochanego? Reżyser posunął się jeszcze o krok dalej. Pyta nas jak długo można oddać siebie komuś, jak długo jesteśmy w stanie patrzeć na cierpienie bliskiej osoby.


                       
                                             
Co znamienne, w "Miłości" nie padają wielkie słowa, wielkie wyznania. Są gesty świadczące o wciąż żywej miłości. I dramat odchodzenia. Historia życia naszych bohaterów jest zapisana w muzyce. George przypomina sobie żonę, gdy zasiadała do fortepianu i grała ulubione utwory. 

Nie sposób nie docenić kunsztu duetu aktorskiego. Ich gra, a zwłaszcza kreacja Emmanuelle Riva, jest niesamowita. W pierwszych scenach Riva jest elegancką starszą panią. Idealnie ułożona fryzura, delikatny makijaż. Pod koniec filmu jest nie do poznania. Bezwładne ciało, zdeformowana twarz, na przemian nieobecne lub pełne bólu spojrzenie.


Jeśli poszukacie tekstów dotyczących "Miłości" na pewno natraficie na takie zdanie będące opisem filmu: "(...) to jedno z największych arcydzieł współczesnego kina. Film opowiada o sile miłości, czułości i poświęceniu". I ja - choć niektórzy powiedzą, że wolą wcześniejsze obrazy Hanekego - całkowicie się z nim zgadzam. To fantastyczna opowieść, która dzięki niemalże minimalistycznej, subtelnej formie ubogaconej idealnie dobraną muzyką, trafia prosto w serce. I nie tylko w serce, bo daje do myślenia. Zwłaszcza w czasach, gdy miłość utożsamia się tylko z błogim, radosnym uczuciem. Gdy dla wielu młodych to leżenie na łące i trzymanie się za ręce, a nie wieloletnia praca.

                            

Haneke nie bez powodu otrzymał Złotą Palmę na 65. Festiwalu w Cannes. Jego "Miłość" to historia o ludzkiej egzystencji, a głównie o jej ostatnim etapie - śmierci. Reżyser, dzięki prostocie przekazu oraz dosłowności obrazów, prezentuje to, co związane z umieraniem: tragedię, ból oraz cierpienie najbliższych. W ten sposób pokazuje nam to, na co nie zwracamy uwagi na co dzień, co wypychamy ze świadomości, co spychamy na margines. Coś, co na pewno nas czeka, a przed czym uciekamy całe życie. Śmierć.

You Might Also Like

1 komentarze

  1. .Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, zwanemu dr Agbazarą, wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość, pomagając mi przywrócić mego kochanka, który zerwał ze mną Cztery miesiące temu, ale teraz ze mną przy pomocy dr Agbazary, wielkiego zaklęcia miłosnego odlewnik. Wszystkim dzięki niemu możesz również skontaktować się z nim o pomoc, jeśli potrzebujesz go w czasach kłopotów poprzez: ( agbazara@gmail.com ) możesz również Whatsapp na ten numer +2348104102662

    OdpowiedzUsuń