facebook instagram filmweb

Okiem Kinomaniaka

    • Strona główna
    • O mnie
    • .
    • -

    Maggie Gyllenhaal nie widziałam na ekranie już ze 4 lata. Ostatnio miałam okazję oglądania jej we wspaniałym irlandzko-brytyjskim komediodramacie "Frank". Aż żal, że tyle czasu nie obserwowałam tego, co robiła, bo w każdej roli jest naprawdę świetna! I choć wielu z Was z Gyllenhaalów dużo bardziej kojarzy jej młodszego brata, Jake'a, to naprawdę grzechem jest nie zapamiętać Maggie, która w "Przedszkolance" rewelacyjnie wcieliła się w zagubioną i rozczarowaną swoim życiem kobietę.

    (Źrodło: netflix.com)

    Lisa jest matką dwójki nastolatków. Syn zamierza rzucić szkołę i zaciągnąć się do armii, a córkę bardziej interesują imprezki i spotkania z przyjaciółmi niż nauka czegokolwiek. Jako domorosła poetka i pasjonatka sztuki, pragnie czegoś więcej dla swoich dzieci. Chce, by wzrastały w środowisku inteligenckim, aby rozwijały swoje pasje i osiągnęły w życiu więcej niż ona. Bo ona od ponad 20 lat pracuje jako przedszkolanka, nie skończyła studiów i teraz odczuwa gorycz, że w pewnym momencie w jej życiu pojawiła się stagnacja.
    Choć lubi to, co robi, szuka nowych bodźców, które pomogą jej znów cieszyć się życiem. Ratunkiem okazuje się jeden z jej podopiecznych, w którym Lisa odkrywa wielki talent poetycki. Chłopiec w nieoczekiwanych okolicznościach tworzy krótkie wiersze, które robią wrażenie także na mężu przedszkolanki czy nauczycielu prowadzącym kurs poezji, na który uczęszcza bohaterka.

    (Źródło: youtube.com)

    W filmie uderza przede wszystkim autentyczność Lisy granej przez Maggie Gyllenhaal. W jej oczach widać wszystkie emocje. Z początku zmęczenie rutyną życia i smutek niedocenieniem jej poetyckich prób, następnie rozgoryczenie postawą swoich dzieci, dalej fascynację talentem jednego z uczniów. 
    Maggie gra w "Przedszkolance" kobietę na skraju załamania. Jest jeszcze stosunkowo młoda, ma pracę, pasję i udane życie rodzinne, a przeżywa kryzys. Być może to początek depresji. Sama znajduje lek - jest nim nietuzinkowa zdolność małego Jimmy'ego. Problem z tym, że docenieniem talentu chłopca zaczyna przeradzać się w nieokiełznaną chęć zawłaszczenia go i wychowania niemal pod kloszem, z dala od codzienności typowej dla współczesnych dzieciaków. Ten upór doprowadza się w miejsce, z którego nie ma już ucieczki, a całą tę podróż oglądamy z przejęciem głównie dzięki wspaniałej Maggie i uroczemu Parkerowi Sevakowi wcielającemu się w małego geniusza.


    (Źródła: netflix.com i fdb.pl)

    Continue Reading

    Pasikowski znów zabrał się za kino sensacyjne. Po bardzo dobrych tytułach ("Pokłosie" i "Jack Strong") zaliczył sporą wpadkę w postaci filmu "Pitbull. Ostatni pies". Na szczęście obraz o Janie Nowaku-Jeziorańskim jest swoistym odkupieniem winy. Mimo że nie jest to produkcja idealna, ogląda się ją z dużym zainteresowaniem do samych napisów końcowych. I choć przygotowano ją z myślą o szkolnych wycieczkach, to seans przypada do gustu również starszym widzom.


    (Źródło: muzeum1939.pl)

    Jaki jest tytułowy bohater? Na pewno niezłomny. Jego upór oraz zaangażowanie w wypełnienie powierzonej misji są ogromne. Momentami bywa nieco zbyt pewny siebie, ale szybko wybaczamy tę zuchwałość, bo Jan Nowak (Philippe Tłokiński) ma w sobie również sporo uroku osobistego. 


    (Źródło: youtube.com)

    "Kurier" to przykład pewnego miksu kina historycznego i sensacyjnego. Co prawda nie zawsze akcja mknie z wielkim rozpędem, ale mimo wszystko seans mija naprawdę miło. A dość długa opowieść zupełnie się nie dłuży.

    Pasikowski zaangażował naprawdę szerokie grono dobrych, rodzimych aktorów. Na ekranie zobaczymy Mirosława Bakę, Adama Woronowicza, Tomasza Schuchardta czy Wojciecha Zielińskiego. Przyjemnie widzieć Jana Frycza w nowej, generalskiej odsłonie. To bardzo odświeżające dla tych widzów, którzy pamiętają jego Dareczka ze "Ślepnąc od świateł". Angaż śmietanki aktorskiej nie był jedynie zabiegiem mającym odciągnąć wzrok od wielkich mankamentów filmu. "Kurier" ma pewne niedoróbki, które na szczęście nie psują całego seansu. To, co najbardziej rzuca się w oczy, to dwa dość słabo zrobione efekty specjalne (w postaci płonącego samolotu i panoramy Londynu). Pozostała część postprodukcyjnej pracy nie powinna być czymś, do czego przyczepią się hejterzy. Jeszcze dziś doskonale pamiętam morze zarzutów o wątpliwą jakość efektów specjalnych pojawiających się w "Mieście 44". Wierzę, że przy "Kurierze" takiej nagonki nie będzie.

    W trakcie projekcji daje się wyczuć, że produkcja w znacznej mierze powstała z myślą o edukacji młodych pokoleń. Starsi widzowie wyczują ten zamysł tak w dialogach, którym nie brakuje dosłowności, jak i innych, dość ugrzecznionych scenach. Wycieczek szkolnych na "Kuriera" z pewnością będzie sporo. I dobrze, bo warto kształcić młodzież o nie tak dawnych wydarzeniach historycznych naszego kraju, które w formie audiowizualnej mogą być dla nich ciekawsze i dużo łatwiejsze do zrozumienia oraz zapamiętania. Jestem więc w stanie zaakceptować tę dużą dozę swoistej przyzwoitości w scenariuszu dla wyższego celu. 

    Wracając jeszcze do obsady aktorskiej należy wspomnieć, że tak pierwszy, jak i drugi plan sprostał swojemu zadaniu. Nie ma ewidentnie słabszych postaci czy gorszych kreacji (choć oczywiście Michael Terry w roli Winstona Churchilla już w przedbiegach ustępuje genialnemu Gary'emu Oldmanowi w "Czasie mroku"!), a ekipa filmowa oraz przedstawiciele Muzeum Powstania Warszawskiego, które jest współproducentem produkcji, zadbali o to, by wszystkie meble, stroje, rekwizyty były naprawdę wierne oryginałom. To wszystko wspaniale zbudowało klimat wojennej Warszawy, którą możemy obserwować chwilę przed wybuchem powstania. 





    (Źródła: antyradio.pl, rmf24.pl i warszawa.wyborcza.pl)

    Continue Reading

    Kino hiszpańskie zdecydowanie należy do jednego z moich ulubionych. Świetnie bawię się na iberyjskich komediach (zwłaszcza tych czarnych), bardzo dobrze wspominam także klasyki tamtejszej kinematografii autorstwa Luisa Buñuela, Pedro Almodóvara czy Álexa de la Iglesia). Co roku mamy możliwość poznania wielu nowych twórców dzięki festiwalowi kina hiszpańskiego. Impreza odbywa się w aż 10 polskich miastach, a do obejrzenia jest 16 tytułów reprezentujących różne gatunki. To idealna sytuacja, by bardziej zgłębić w tematykę iberyjskiej kinematografii, a dla tych, którzy nie mieli jeszcze kontaktu z hiszpańskim kinem, aby po raz pierwszy zasmakować tamtejszych obrazów.

    (Źródło: bilety24.pl)

    Specjalnie dla Was wybrałam 4 tytuły, na które warto zwrócić szczególna uwagę. To przykłady różne gatunkowo, by przypadły do gustu kinomanom o różnych preferencjach. Mamy tu parodię, thriller, melodramat oraz komediodramat.

    Jeśli jednak chcecie poznać pełen repertuar festiwalu i zapoznać się ze wszystkimi tytułami prezentowanymi podczas festiwalu, zajrzyjcie TUTAJ.


    SUPERLOPEZ, reż. Javier Ruiz Caldera 

    Komiczna produkcja o jednym z największych superbohaterów - Supermanie zrobiła furorę w zeszłym roku. To istny kasowy przebój 2018 roku, który w Hiszpanii obejrzały ponad 2 miliony widzów! 

    Główny bohater przybył na Ziemię z nieznanej planety. Jak Superman został adoptowany przez zwyczajną, ziemską parę i wychowany jak typowe dziecko. Nie jest on jednak normalnym przedstawicielem ludzkiej rasy - ma rentgen w oczach, czyta w myślach i oczywiście potrafi latać. Dodatkowo dysponuje ogromną siłą. To wszystko sprawia, że świetnie radzi sobie jako wybawiciel ludzkości, gorzej jednak jako... mężczyzna zabiegający o względy licealnej miłości. Czy Superlopez sprosta temu zadaniu i odnajdzie się w rzeczywistości? 

    Scenarzystą parodii jest Borja Cobeaga, autor świetnej komedii "Jak zostać Baskiem?" (krótką recenzję znajdziecie TU), co sprawia, że możemy oczekiwać dużej dawki dobrego humoru. 


    (Źródło: youtube.com)


    KRÓLESTWO, reż. Rodrigo Sorogoyen

    Thriller polityczny ze świetnym Antonio de la Torre w roli głównej (Volver, Życie to jest to, Stare grzechy mają długie cienie). Wpływowemu wiceprezydentowi wspólnoty autonomicznej marzy się zawrotna kariera w polityce. W drodze na szczyt przeszkadza mu korupcyjna afera, która wychodzi na jaw w najmniej spodziewanym momencie. Plan polityka nie wypala, przyjaciele odsuwają się od niego, a opinia publiczna zaczyna medialny lincz. Wsparcie znajduje jedynie w żonie i córce. Czy bohater wyjdzie z walki cało?

    Film zdobył aż 7 nagród Goya! Między innymi za najlepszą reżyserię, scenariusz, montaż i dźwięk oraz - co nie dziwi - dla najlepszego aktora pierwszo- i drugoplanowego (Luis Zahera).

    (Źródło: youtube.com)

    CARMEN I LOLA, reż. Arantxa Echevarria
    Melodramat o lesbijskiej miłości w cygańskiej społeczności. Nietypowy temat, który tak miłosną historią, jak i mnóstwem zdjęć w pięknych kolorach, przywołał mi w pamięci "Rafiki", kenijski dramat obejrzany podczas 34. edycji Warszawskiego Festiwalu Filmowego (recenzja TU).

    Dwie nastoletnie cyganki wychowują się w zupełnie różnych środowiskach. Jedna jest ambitna i pracowita, ale dość jednoznacznie czuje, że różni się od innych dziewczyn. Druga wzrasta w tradycyjnym domu. Uczy się na fryzjerkę i wkrótce ma wyjść za mąż. Pewnego dnia spotykają się na targu, na którym pracują ich rodzice.Czy zdecydują się spróbować czegoś, co wzbudza żar uczuć? Czy pozwolą sobie na bycie innymi niż większość dziewczyn? Czy będą potrafiły przeciwstawić się konserwatywnym rodzinom, by dać szansę miłości?

    Produkcja została wyróżniona podczas rozdania zeszłorocznych nagród Goya: za najlepszy debiut reżyserski oraz dla najlepszej aktorki drugoplanowej (Carolina Yuste). Podbiła również canneńską widownię.

    (Źródło: youtube.com)


    MISTRZOWIE, reż. Javier Fesser
    Nietypowa produkcja! Hiszpański kandydat do Oskara, w którym zagrali niepełnosprawni aktorzy. Trochę szkoda, że nadal filmy z udziałem niepełnosprawnych uznajemy za coś niezwykłego, ale jak mawiają - kropla drąży skałę, więc może za jakiś czas, to nie będzie swoiste nowum.

    Film z gatunku komediodramatu opowiada o zawodowym trenerze koszykówki, który w wyniku dużego kryzysu, popełnia kilka przestępstw i trafia do sądu. Wyrok: prace społeczne w postaci przygotowania drużyny niepełnosprawnych do udziału w ważnych zawodach. Rzeczywistość okazuje się pełna wyzwań. Czy bohater sprosta zadaniu? Czy będzie w stanie nauczyć się czegoś od swoich graczy?

    "Mistrzowie" są uznani za jeden z największych, zeszłorocznych sukcesów frekwencyjnych  w Hiszpanii! Tytuł zdobył 3 statuetki Goya: dla najlepszego filmu, najlepszej piosenki oraz debiutującego aktora. Reżyser sugeruje, że produkcja powinna być wyświetlana w szkołach, by edukować młodzież do właściwego stosunku do osób niepełnosprawnych, w których wieczne współczucie i żal nie jest na miejscu.

    (Źródło: youtube.com)

    Continue Reading
    Newer
    Stories
    Older
    Stories

    Polub na Facebooku

    Śledź na Instagramie

    SnapWidget · Instagram Widget

    Szukaj

    recent posts

    Archiwum

    • ►  2020 (12)
      • ►  października 2020 (1)
      • ►  kwietnia 2020 (1)
      • ►  marca 2020 (3)
      • ►  lutego 2020 (4)
      • ►  stycznia 2020 (3)
    • ▼  2019 (27)
      • ►  listopada 2019 (1)
      • ►  października 2019 (3)
      • ►  września 2019 (1)
      • ►  sierpnia 2019 (1)
      • ►  lipca 2019 (4)
      • ►  czerwca 2019 (2)
      • ►  maja 2019 (2)
      • ►  kwietnia 2019 (2)
      • ▼  marca 2019 (3)
        • Geniusz
        • Walka o Warszawę - recenzja filmu "Kurier"
        • 4 filmy, które musisz zobaczyć podczas 19. Tygodni...
      • ►  lutego 2019 (3)
      • ►  stycznia 2019 (5)
    • ►  2018 (34)
      • ►  grudnia 2018 (2)
      • ►  listopada 2018 (3)
      • ►  października 2018 (3)
      • ►  września 2018 (3)
      • ►  sierpnia 2018 (4)
      • ►  lipca 2018 (1)
      • ►  czerwca 2018 (3)
      • ►  maja 2018 (3)
      • ►  kwietnia 2018 (3)
      • ►  marca 2018 (3)
      • ►  lutego 2018 (5)
      • ►  stycznia 2018 (1)
    • ►  2017 (38)
      • ►  grudnia 2017 (3)
      • ►  listopada 2017 (4)
      • ►  października 2017 (4)
      • ►  września 2017 (4)
      • ►  sierpnia 2017 (5)
      • ►  lipca 2017 (1)
      • ►  maja 2017 (3)
      • ►  kwietnia 2017 (1)
      • ►  marca 2017 (3)
      • ►  lutego 2017 (4)
      • ►  stycznia 2017 (6)
    • ►  2016 (36)
      • ►  grudnia 2016 (2)
      • ►  listopada 2016 (5)
      • ►  października 2016 (6)
      • ►  września 2016 (5)
      • ►  sierpnia 2016 (2)
      • ►  maja 2016 (1)
      • ►  kwietnia 2016 (8)
      • ►  marca 2016 (3)
      • ►  lutego 2016 (1)
      • ►  stycznia 2016 (3)
    • ►  2015 (57)
      • ►  grudnia 2015 (4)
      • ►  listopada 2015 (9)
      • ►  października 2015 (4)
      • ►  września 2015 (4)
      • ►  sierpnia 2015 (3)
      • ►  lipca 2015 (2)
      • ►  czerwca 2015 (2)
      • ►  maja 2015 (6)
      • ►  kwietnia 2015 (6)
      • ►  marca 2015 (5)
      • ►  lutego 2015 (6)
      • ►  stycznia 2015 (6)
    • ►  2014 (75)
      • ►  grudnia 2014 (8)
      • ►  listopada 2014 (12)
      • ►  października 2014 (17)
      • ►  września 2014 (15)
      • ►  sierpnia 2014 (5)
      • ►  lipca 2014 (1)
      • ►  czerwca 2014 (7)
      • ►  maja 2014 (2)
      • ►  kwietnia 2014 (5)
      • ►  marca 2014 (2)
      • ►  stycznia 2014 (1)
    • ►  2013 (11)
      • ►  listopada 2013 (1)
      • ►  października 2013 (4)
      • ►  września 2013 (1)
      • ►  lipca 2013 (1)
      • ►  czerwca 2013 (1)
      • ►  kwietnia 2013 (3)
    • ►  2012 (21)
      • ►  grudnia 2012 (3)
      • ►  listopada 2012 (10)
      • ►  października 2012 (5)
      • ►  kwietnia 2012 (2)
      • ►  marca 2012 (1)

    Obserwatorzy

    Subskrybuj

    Posty
    Atom
    Posty
    Komentarze
    Atom
    Komentarze

    Czytam

    • Apetyt na film - blog filmowy
      Hello world!
      3 tygodnie temu
    • KULTURALNIE PO GODZINACH
      My Master Builder | Wyndham’s Theatre, London
      4 tygodnie temu
    • Z górnej półki
      Zielone Botki: Stylowe i Wygodne Buty na Każdą Okazję
      1 rok temu
    • FILM planeta
      FILMplaneta powraca!
      2 lata temu
    • ekran pod okiem
      A Virtual Reality Soldier Simulator
      5 lat temu
    • pocahontas recenzuje
      "Cheer" - serial Netflixa
      5 lat temu
    • Po napisach końcowych
      Październik w kinie (Joker, Był sobie pies 2, Czarny Mercedes, Boże Ciało, Ślicznotki, Zombieland: Kulki w łeb)
      5 lat temu
    • Filmowe konkret - słowo
      Dom, który zbudował Jack (2018) – wideorecenzja
      6 lat temu
    • skrawki kina
      ROMA
      6 lat temu
    • In Love With Movie
      9. Festiwal Kamera Akcja - relacja
      6 lat temu
    • WELUR & poliester
      „Casablanca” x Scenograficzne Szorty
      7 lat temu
    • movielicious - blog filmowy
      15. Tydzień Kina Hiszpańskiego
      10 lat temu
    • Skazany na Kino
      Zodiak (2007)
      10 lat temu
    Pokaż 5 Pokaż wszystko
    Obsługiwane przez usługę Blogger.

    Labels

    Oskary Sputnik WFF dokument dramat festiwal kino akcji kino europejskie kino polskie kryminał serial
    facebook instagram filmweb

    Created with by BeautyTemplates

    Back to top