Czarnobyl - miniserial, który pokochali wszycy

13:33

Jak to się stało, że HBO, które od pierwszej serii "Wielkich kłamstewek" czy "Ślepnąć od świateł", nie było w stanie przebić się na pierwszy plan i wyprzedzić największego konkurenta, Netflixa, nagle stało się najbardziej pożądanym serwisem streamingowym? To bardzo proste! Zrealizował serial, który łączy w sobie wszystkie elementy gwarantujące sukces, a tą miniprodukcją jest "Czarnobyl". 

(Źródło: youtube.com)

Mam wrażenie, że serial wypuszczono dosłownie przed momentem, a widzieli go już niemal wszyscy. Pozostali są w trakcie oglądania losów tych, którzy przyczynili się do jednej z największych tragedii współczesnego świata. "Czarnobyl" przyciąga tłumy, bo jest świetnie zrealizowany, a fabułę zaprezentowano w fantastyczny sposób. Akcja rozpoczyna się od wybuchu w elektrowni jądrowej i prowadzona jest przez interwencję strażaków oraz kilkumiesięczny projekt wysiedleńczy rządu aż do momentu procesu osób odpowiedzialnych za katastrofę. W międzyczasie twórcy raczą nas retrospekcyjnymi wstawkami, które z jednej strony uzmysławiają jak wyglądało życie w Prypeciu przed wybuchem, a z drugiej pokazują jak doszło do tragedii.

(Źródło: youtube.com)

Wydawałoby się, że historię wybuchu w elektrowni jądrowej w Czarnobylu zna każdy. Okazuje się, że wiemy w zasadzie tylko tyle, że doszło do eksplozji. Nic poza tym nie jest nam znane. Począwszy od tego, że zdecydowana większość z nas nie ma zielonego pojęcia jak działa taka elektrownia. Twórcom serialu udało się w przystępny sposób wytłumaczyć widzom zasady działania reaktora, nie tracąc przy tym nic z genialnego, mrocznego klimatu produkcji.

Pisząc o "Czarnobylu" nie sposób nie poruszyć kwestii fabularnych. Otóż historia produkcji dzieje się niejako dwutorowo. Obserwujemy to, jak doszło do wybuchu, jak wyglądała rzeczywistość tuż po tragedii, akcja ratunkowa, chaos dezinformacyjny, strach lokalnej społeczności. Widzimy przerażenie pracowników elektrowni, którzy jako jedni z nielicznych zdawali sobie sprawę do czego może doprowadzić cała sytuacja. Z drugiej jednak strony  przyglądamy się zwyczajnym ludziom i ich losom po wybuchu. Towarzyszymy przede wszystkim Ludmile, której mąż strażak gasił pożar w Czarnobylu, ale także pojedynczym bezimiennym bohaterom zaangażowanym w próbę uratowania Europy przed tragicznymi skutkami eksplozji.

Serial jest bowiem dopracowany na maksa! Począwszy od obsady, poprzez świetną reżyserię, i wspaniałe zdjęcia, aż na rewelacyjnej muzyce, scenografii i kostiumach kończąc. Tu w zasadzie nie ma słabych punktów! Jedyna rzecz, która mnie raziła to... angielski. W tej na wskroś sowieckiej rzeczywistości język angielski, w którym zrealizowano produkcję, trochę boli w uszach. Ale to naprawdę szczegół. I to taki, który dla wielu z nas nie będzie miał absolutnie żadnego znaczenia.
Nie czekajcie więc dłużej tylko od razu odpalajcie HBO i miniserial, który pokochali wszyscy!



(Źródła: newsweek.com, hbo.com i theatlantic.com)

PS To, czy ekipa castingowa sprawdziła się w doborze aktorów, możecie sprawdzić TUTAJ.

You Might Also Like

0 komentarze