facebook instagram filmweb

Okiem Kinomaniaka

    • Strona główna
    • O mnie
    • .
    • -

    Idąc na "Najlepszego" miałam pewne oczekiwania. Nagroda Publiczności w Gdyni, ostra rywalizacja z "Cichą nocą" Pawła Domalewskiego o Złote Lwy dla najlepszego filmu, mnóstwo pochlebnych recenzji. A do tego poprzedni, genialny obraz reżysera - "Bogowie", o których wciąż mówi się jak o jednej z najznamienitszych produkcji polskiego kina ostatnich lat. Okazało się, że cała ta otoczka świetności jest przesadzona. Na szczęście nie tak bardzo, ale jednak...

    (Źródło: film.wp.pl)
    Fabuła bazuje na prawdziwych wydarzeniach. To historia życia Jerzego Górskiego, który po 15 latach bycia narkomanem zerwał z nałogiem, zakochał się w sporcie i został mistrzem świata w triathlonie. O tym, że droga do uzależnienia, a przede wszystkim ta druga - wyjścia z narkomanii nie była ani szybka ani łatwa dowiadujemy się z filmu Łukasza Palkowskiego, który podbił serca gdyńskiej widowni, ale mojego nie zdobył w pełni.

    (Źródło: youtube.com)

    Nie można odmówić produkcji świetnych zdjęć (brawa dla Piotra Sobocińskiego) czy rewelacyjnych kreacji. Tak pierwszoplanowy bohater (Jerzy, w którego wciela się Jakub Gierszał), jak i drugoplanowe postacie (Jakubik, Próchniak, Woronowicz, Kamińska) wypadają bardzo dobrze na ekranie. Są pełnokrwiści, wiarygodni. Gorzej jest ze Żmijewskim, którego rolę potraktowano po macoszemu oraz Kościukiewiczem, który moim zdaniem jeszcze nigdy nie był przekonujący (rola w "Amoku" jest wręcz irytująca!). 

    I choć względnie tempo akcji jest bardzo przyzwoite: sympatyzujemy z bohaterem, współczujemy mu tragicznych przeżyć miłosnych, ubolewamy na złymi decyzjami, cieszymy się z małych sukcesów, by finalnie mocno trzymać kciuki za największe zwycięstwo, to wciąż uważam, że pierwszy akt jest znacznie za długi. Zaczyna na zmianę: to nużyć, to drażnić widza, który doskonale zrozumiał przesłanie: zostanie narkomanem też wymaga czasu. Trzeba przeoczyć kilka lampek ostrzegawczych, przekroczyć kolejne granice, by wpaść w szpony nałogu.
    Równie słabym zabiegiem jest zwątpienie w inteligencję widza. Palkowski postawił na dosłowność i tym stracił. Sięga po absurdalną formę zaprezentowania demonów przeszłości, które wyglądają niczym zombie z "The Walking Dead". 


    (Źródło: naekranie.pl i cojestgrane24.wyborcza.pl)

    Żeby nie brzmiało, że tylko marudzę: "Najlepszy" jest naprawdę niezłym filmem. Widać, że i aktorzy w pełni zaangażowali się w projekt, i budżet na produkcję był bardzo duży. Mnie jednak, po fenomenalnym obrazie o doktorze Zbigniewie Relidze, nowy obraz Palkowskiego nie rzucił na kolana. I bardzo możliwe, że to nie jest wcale wina tego, że reżyser osiadł na laurach. Po prostu reprezentuje zupełnie inną wizję artystyczną niż ta, która mogłaby przypaść mi do gustu. 

    (Źródło: film.wp.pl)

    Continue Reading

    Nieczęsto się zdarza, by o polskim tytule było głośno na długo przed premierą. Jeszcze rzadziej tak bardzo wyczekuje się wejścia do kin reżyserskiego debiutu. "Cicha noc" jest więc pewnym ewenementem. A najlepsze w niej jest to, że po zakończonym seansie zyskujemy pewność, że wszystkie pochlebne recenzje były prawdziwe.

    (Źródło: facebook.com/cichanocfilm/)

    O fabule słyszeli chyba wszyscy. Adam (Dawid Ogrodnik) niespodziewanie wraca z Holandii do domu na Wigilię. Jego pojawienie się w rodzinnych stronach tylko u matki budzi pewien niepokój - ona wie, że nie odwiedza ich bez powodu. Chłopak ma plan i skrupulatnie, mimo mniejszych lub większych problemów, go realizuje. W międzyczasie odsłania prawdziwe oblicze relacji z poszczególnymi członkami rodziny. Wzajemne oskarżenia, skrywane pretensje, duma, zazdrość i nigdy niewypowiedziany żal - to wszystko odkrywamy przyglądając się ostatnim, przedświątecznym przygotowaniom w domu, który może uchodzić (choć w jakimś stopniu) za typowo polski.

    (Źródło: youtube.com)

    Film jest fantastyczny! Rewelacyjny aktorsko! Nie dziwi to jednak, gdy przyjrzymy się obsadzie - tu są same wyśmienite nazwiska: Tomasz Ziętek, Arkadiusz Jakubik, Agnieszka Suchora, Jowita Budnik, Tomasz Schuchardt. Genialna jest także produkcja. Nad zdjęciami pracował Piotr Sobociński, który w dorobku ma m.in. "Drogówkę", "Bogów" czy "Wołyń". Tu realizuje zdjęcia według ciekawej konwencji, która wyróżnia film Domalewskiego już na poziomie wizualnym. Mamy sporą część ujęć zaprezentowaną w formie zapisu z amatorskiej kamerki, której notorycznie używa główny bohater.

    Tym jednak co najbardziej porusza jest wyśmienita fabuła. Domalewski wsadza kij w mrowisko pokazując dramatyczną historię rozgrywaną w wieczór wigilijny. Akcja dzieje się w domu rodzinnym bohatera, w otoczeniu jego najbliższych. I chociaż sam pomysł pod względem dramaturgii nie jest odkrywczy, to w połączeniu z pełnokrwistymi bohaterami oraz wyjętymi z życia dialogami, porusza widza. Reżyser odsłania nie tylko więzi łączące głównego bohatera z pozostałymi ludźmi, ale również pewne sytuacje, które wszyscy znamy ze swoich domów, a które na ekranie niebywale nas śmieszą chociaż są dość smutne: to napięcie spowodowane brakiem czasu na perfekcyjne przygotowania, szorstkie odzywki do najbliższych czy hojne raczenie się alkoholem. 

    "Cicha noc" jest bowiem również pewnym portretem współczesnej, polskiej rodziny. To trochę próba zobrazowania naszych narodowych przywar, ludzkich grzeszków.
    Reżyser - wybierając gatunek dramatu z elementami komediowymi (a może wręcz typowego komediodramatu), wyśmiewa to, co znamy z autopsji. Tę całą hipokryzję, która (czasami) tak mocno przejawia się właśnie w czasie Bożego Narodzenia. I chyba właśnie z tego powodu, pamiętając również o tragicznej pozycji, w której nieoczekiwanie znajduje się główny bohater, film Piotra Domalewskiego tak bardzo nas porusza.


    (Źródła: culture.pl i salomonik.eu)

    Continue Reading

    Kumulacja lubianych postaci i to w jednym z najważniejszych bitew o ocalenie świata. Chociaż fabuła brzmi dość infantylnie, a bohaterom trochę na siłę próbowano dodać kilka drobnych przywar, seans "Ligi Sprawiedliwości" trzeba zaliczyć do tych raczej udanych.



    (Źródło: mediaassets.com)

    Po śmierci Supermana świat pogrążył się w smutku. W głębokiej żałobie trwają głównie ukochana i matka Kryptończyka, zaś Batman rozpoczyna poszukiwania ludzi o tajemniczych talentach. Chce zaangażować ich do nowej ekipy ratującej świat. Ochoczo dołącza do niej Wonder Woman, która jako pierwsza rozpoznaje sygnały alarmowe o pierwszych atakach Steppenwolfa - tyrana z zaświatów. 



    (Źródło: youtube.com)

    Szczerze mówiąc trudno jednoznacznie wskazać mocne plusy produkcji. Ani scenariusz nie jest zaskakujący, ani tempo akcji nie oszałamia. Główni bohaterowie też nie powalają - są niestety mocno papierowi, brakuje im charakteru. Każda z postaci zdaje się mieć wyłącznie jedną cechę wyróżniającą (jeśli w ogóle ją ma!). Wonder Woman jest po prostu śliczna (szczerze - nie mogłam oderwać od niej wzroku!), Flash zabawny, a Aquaman ma cięty język. U reszty trudno nawet zdefiniować ową cechę szczególną.
    Choć do udziału w produkcji zaangażowano pewną część hollywoodzkiej śmietanki, "Liga Sprawiedliwości" aktorsko kuleje. Głównie ze względu na angaż Bena Afflecka, który jest Rasiakiem aktorstwa. Tak drewnianego superbohatera chyba nikt nigdy nie zagrał. Serce mnie boli tym bardziej, że ponownie (oby po raz ostatni!) wciela się on w postać Batmana, do którego od zawsze mam słabość. No cóż...

    Mimo pewnych braków i niedociągnięć oraz ogólnej przewidywalności film ogląda się raczej dobrze. To dla mnie spore zaskoczenie, bo nie liczyłam nawet na to, że będę się dość dobrze bawiła. Jeśli więc poszukujecie produkcji czysto rozrywkowej, a przy tym zupełnie nieskomplikowanej, "Liga Sprawiedliwości" da radę. Zwłaszcza w wersji 3D.




    (Źródła: cinemablend.com, media.licdn.com i collider.com)




    Continue Reading

    Od miesięcy w sieci huczy o tym serialu. Wszyscy go oglądają, wszyscy o nim mówią. I wszyscy czekali na start drugiego sezonu. Unikałam go. Omijałam z daleka. Udawałam, że nie widzę w propozycjach na Netflixie. Ale wreszcie zmięło mi serce i dałam mu szansę. I co? Nie żałuję!

    (Źródło: wikipedia.org)


    Jesienna aura sprzyja chorobom. Zakatarzona, owinięta w polarowy koc i wyposażona w przeróżne medykamenty, włączyłam pierwszy odcinek "Stranger Things". I sama nie wiem kiedy obejrzałam cały sezon! W ciągu jednej doby! 

    To, że produkcja wciągnęła (i to na maksa!) zupełnie nieserialowego widza świadczy o jej niezwykłości. Powodów, dla których serial tak bardzo mi się spodobał (i zdobył mnóstwo fanów na całym świecie) jest wiele. Oto najważniejsze (z dedykacją dla tych, którzy wciąż biją się z myślami czy warto) :)

    (Źródło: youtube.com)

    FABUŁA

    Akcja rozgrywa się w małym, amerykańskim miasteczku, gdzie niemal wszyscy znają się choćby z widzenia. Zaczyna się, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach znika nastoletni chłopiec, Will. Mniej więcej w tym samym czasie znikąd pojawia się tajemnicza dziewczynka w szpitalnym kitlu, którą pod swoje skrzydła przygarnia trójka szkolnych nerdów - Mike, Dustin i Lucas.

    Fabułę osadzono w latach 80-tych. Mamy więc dzieciaki, które spędzają czas twarzą w twarz z rówieśnikami, same dokonują fizyczno-chemicznych doświadczeń i godzinami jeżdżą po okolicy na rowerach lub deskorolkach. Jeśli więc dorastałeś/aś w latach 80-90, doskonale odnajdziesz się w tym klimacie - seans "Stranger Things" będzie swoistym powrotem do czasów dzieciństwa/wczesnej młodości.


    BOHATEROWIE

    Banda zakręconych fanów fizyki i gier bez dwóch zdań zdobywa serce chyba wszystkich widzów serialu. Główni bohaterowie (Mike, Will, Lucas i Dustin) są bowiem naprawdę uroczy! To zasługa scenarzystów, ponieważ ich postacie zostały świetne zarysowane. Każdy z chłopców jest nieco inny, każdy ma swoje mocniejsze i słabsze strony. Wszyscy jednak potrafią zdobyć naszą sympatię. Tu brawa należą się młodym aktorom, który fantastycznie sprawdzili się jako nastolatkowie z Hawkings. Niejednokrotnie ich gra naprawdę zaskakuje (mnie totalnie "kupił" Noah Schnapp jako Will już w pierwszym odcinku!).

    Nie można jednak pominąć aktorów drugoplanowych. Genialną robotę w całym serialu robi dość dawno nie widziana Winona Ryder. Jej postać chwyta za serce, a to jak bardzo przekonująca jest aktorka w tej roli dowodzi jej nominacja do Złotych Globów, Saturnów i Satelitów. 



    (Źródła: time.com, collider.com i bloody-disgusting.com)

    KLIMAT

    Mówiąc o największych zaletach "Stranger Things" kategorycznie nie wolno zapomnieć o klimacie jakie buduje produkcja. Mamy tu mnóstwo nawiązań do kultowych produkcji z lat 80-tych jak "The Goonies", "E.T" czy "Gremliny", które przywołują nasze wspomnienia z dzieciństwa. Do tego dochodzą rewelacyjne zdjęcia i fenomenalna muzyka (z jednej strony mamy wielkie, rockowe hity tamtego okresu, z drugiej psychodeliczne dźwięki przyprawiające widza o gęsią skórkę).
    Estetykę rodem z tamtych czasów budują oczywiście stroje naszych bohaterów. To niby oczywiste, że ich fryzury, ubrania, auta, meble i inne gadżety są wyjęte z lat 80-tych, ale to właśnie sprawia, że bardziej sentymentalnie podchodzimy do produkcji. I pojawia się więcej skojarzeń z dawnymi, kinowymi hitami (np. dla mnie mały Will wygląda trochę jak Marty z "Powrotu do przyszłości").

    Sam fakt, że produkcja jest gatunkowym miszmaszem też jest fascynujący. Mamy tu połączenie horroru z dramatem, odrobinę kina sensacyjnego, sporą dawkę sci-fi okraszoną kryminalnymi elementami. To też generuje pojawianie się efektów specjalnych. Zwykle nie należę do ich fanów, bo mam wrażenie, że od dłuższego czasu wychodzą filmowcom niezbyt dobrze (jest ich za dużo, są przewidywalne, wyolbrzymione, po prostu słabe). Tu jednak nie ma zbędnego przesytu, a wszystkie (poza jednym, jeśli mówimy o sezonie 1-szym) wypadają naprawdę w porządku.

    Na zakończenie mogę tylko dodać, że choć seans "Stranger Things" jest podróżą w czasie do chwil beztroskiego dzieciństwa i wszystkiego, co z nim związane, to również podróż do nieznanego świata — trochę baśniowego, trochę też strasznego — osadzonego w odległym Hawkings, gdzie żyje czworo niezwykle sprytnych i szczerze zabawnych chłopców oraz pewna tajemnicza dziewczynka o niebywałej sile i magnetycznym spojrzeniu. Bez względu na to, na którą z tych podróży czekasz, po prostu musisz tam być! 

    (Źródło: indiewire.com)

    Continue Reading
    Newer
    Stories
    Older
    Stories

    Polub na Facebooku

    Śledź na Instagramie

    SnapWidget · Instagram Widget

    Szukaj

    recent posts

    Archiwum

    • ►  2020 (12)
      • ►  października 2020 (1)
      • ►  kwietnia 2020 (1)
      • ►  marca 2020 (3)
      • ►  lutego 2020 (4)
      • ►  stycznia 2020 (3)
    • ►  2019 (27)
      • ►  listopada 2019 (1)
      • ►  października 2019 (3)
      • ►  września 2019 (1)
      • ►  sierpnia 2019 (1)
      • ►  lipca 2019 (4)
      • ►  czerwca 2019 (2)
      • ►  maja 2019 (2)
      • ►  kwietnia 2019 (2)
      • ►  marca 2019 (3)
      • ►  lutego 2019 (3)
      • ►  stycznia 2019 (5)
    • ►  2018 (34)
      • ►  grudnia 2018 (2)
      • ►  listopada 2018 (3)
      • ►  października 2018 (3)
      • ►  września 2018 (3)
      • ►  sierpnia 2018 (4)
      • ►  lipca 2018 (1)
      • ►  czerwca 2018 (3)
      • ►  maja 2018 (3)
      • ►  kwietnia 2018 (3)
      • ►  marca 2018 (3)
      • ►  lutego 2018 (5)
      • ►  stycznia 2018 (1)
    • ▼  2017 (38)
      • ►  grudnia 2017 (3)
      • ▼  listopada 2017 (4)
        • Stawka: życie
        • Kataklizm
        • Ostatni sprawiedliwi
        • Dlaczego ST to świetny serial?
      • ►  października 2017 (4)
      • ►  września 2017 (4)
      • ►  sierpnia 2017 (5)
      • ►  lipca 2017 (1)
      • ►  maja 2017 (3)
      • ►  kwietnia 2017 (1)
      • ►  marca 2017 (3)
      • ►  lutego 2017 (4)
      • ►  stycznia 2017 (6)
    • ►  2016 (36)
      • ►  grudnia 2016 (2)
      • ►  listopada 2016 (5)
      • ►  października 2016 (6)
      • ►  września 2016 (5)
      • ►  sierpnia 2016 (2)
      • ►  maja 2016 (1)
      • ►  kwietnia 2016 (8)
      • ►  marca 2016 (3)
      • ►  lutego 2016 (1)
      • ►  stycznia 2016 (3)
    • ►  2015 (57)
      • ►  grudnia 2015 (4)
      • ►  listopada 2015 (9)
      • ►  października 2015 (4)
      • ►  września 2015 (4)
      • ►  sierpnia 2015 (3)
      • ►  lipca 2015 (2)
      • ►  czerwca 2015 (2)
      • ►  maja 2015 (6)
      • ►  kwietnia 2015 (6)
      • ►  marca 2015 (5)
      • ►  lutego 2015 (6)
      • ►  stycznia 2015 (6)
    • ►  2014 (75)
      • ►  grudnia 2014 (8)
      • ►  listopada 2014 (12)
      • ►  października 2014 (17)
      • ►  września 2014 (15)
      • ►  sierpnia 2014 (5)
      • ►  lipca 2014 (1)
      • ►  czerwca 2014 (7)
      • ►  maja 2014 (2)
      • ►  kwietnia 2014 (5)
      • ►  marca 2014 (2)
      • ►  stycznia 2014 (1)
    • ►  2013 (11)
      • ►  listopada 2013 (1)
      • ►  października 2013 (4)
      • ►  września 2013 (1)
      • ►  lipca 2013 (1)
      • ►  czerwca 2013 (1)
      • ►  kwietnia 2013 (3)
    • ►  2012 (21)
      • ►  grudnia 2012 (3)
      • ►  listopada 2012 (10)
      • ►  października 2012 (5)
      • ►  kwietnia 2012 (2)
      • ►  marca 2012 (1)

    Obserwatorzy

    Subskrybuj

    Posty
    Atom
    Posty
    Komentarze
    Atom
    Komentarze

    Czytam

    • Apetyt na film - blog filmowy
      Hello world!
      3 tygodnie temu
    • KULTURALNIE PO GODZINACH
      My Master Builder | Wyndham’s Theatre, London
      4 tygodnie temu
    • Z górnej półki
      Zielone Botki: Stylowe i Wygodne Buty na Każdą Okazję
      1 rok temu
    • FILM planeta
      FILMplaneta powraca!
      2 lata temu
    • ekran pod okiem
      A Virtual Reality Soldier Simulator
      5 lat temu
    • pocahontas recenzuje
      "Cheer" - serial Netflixa
      5 lat temu
    • Po napisach końcowych
      Październik w kinie (Joker, Był sobie pies 2, Czarny Mercedes, Boże Ciało, Ślicznotki, Zombieland: Kulki w łeb)
      5 lat temu
    • Filmowe konkret - słowo
      Dom, który zbudował Jack (2018) – wideorecenzja
      6 lat temu
    • skrawki kina
      ROMA
      6 lat temu
    • In Love With Movie
      9. Festiwal Kamera Akcja - relacja
      6 lat temu
    • WELUR & poliester
      „Casablanca” x Scenograficzne Szorty
      7 lat temu
    • movielicious - blog filmowy
      15. Tydzień Kina Hiszpańskiego
      10 lat temu
    • Skazany na Kino
      Zodiak (2007)
      10 lat temu
    Pokaż 5 Pokaż wszystko
    Obsługiwane przez usługę Blogger.

    Labels

    Oskary Sputnik WFF dokument dramat festiwal kino akcji kino europejskie kino polskie kryminał serial
    facebook instagram filmweb

    Created with by BeautyTemplates

    Back to top