Nieudacznicy w akcji
22:22Luke Greenfield nie jest najlepszy w te klocki. Ani "Zwierzak" ani "Pożyczony narzeczony" nie należą do filmów, które zapadłyby w pamięć. A już tym bardziej w dobrym znaczeniu. Dotychczasowe produkcje należały do średnich, jeśli nie słabych. Przewidywalne, sztuczne, absolutnie nijakie - to jedyne pasujące do nich określenia. Niestety "Udając gliniarzy" niczego w tej kwestii nie zmienia...
(Źródło: imperial-cinepix.com.pl)
Miała być klasyczna komedia o kumplach-gliniarzach. Z zaznaczeniem, że główni bohaterowie nie są policjantami, a jedynie podszywają się pod amerykańskich stróżów prawa. I ten aspekt miał spowodować miliony prześmiesznych sytuacji, które rozbawią widza do granic możliwości. Niestety, nie wyszło. Misterny plan legł w gruzach zanim zdążył się w ogóle rozwinąć.
(Źródło: youtube.com)
Ryan i Justin są przeciętniakami. Nie wyróżnia ich olśniewający wygląd czy niezwykłe talenty. Mają typowe problemy i równie typowe marzenia. Największą zmorą jest niska samoocena, niesatysfakcjonująca praca (lub brak jakiegokolwiek zatrudnienia) oraz permanentna klęska na niwie miłosno-uczuciowej. Jednym słowem: mogiła!
Przypadkowy udział w dość spontanicznym zjeździe absolwentów sprawia, że... odkrywają co może pomóc w przełamaniu złej passy. Szkolna maskarada prowokuje bohaterów do przywdziania policyjnych mundurów, które - niczym jak za sprawą czarodziejskiej różdżki - czynią z nich silnych konkurentów w oczach mężczyzn i "łakomy kąsek" zdaniem kobiet. Żyć, nie umierać! Tylko z pozoru, ponieważ chęć bycia w centrum uwagi sprawia, że nasi bohaterowie zadzierają z lokalnym gangiem i tym samym wpadają w nie lada tarapaty.
Przypadkowy udział w dość spontanicznym zjeździe absolwentów sprawia, że... odkrywają co może pomóc w przełamaniu złej passy. Szkolna maskarada prowokuje bohaterów do przywdziania policyjnych mundurów, które - niczym jak za sprawą czarodziejskiej różdżki - czynią z nich silnych konkurentów w oczach mężczyzn i "łakomy kąsek" zdaniem kobiet. Żyć, nie umierać! Tylko z pozoru, ponieważ chęć bycia w centrum uwagi sprawia, że nasi bohaterowie zadzierają z lokalnym gangiem i tym samym wpadają w nie lada tarapaty.
(Źródła: gry-online.pl i geeknation.com)
Dalej czeka nas już tylko morze gagów sytuacyjnych i językowych lapsusów. Śmiechu jest co niemiara! Szkoda tylko, że niemal wyłącznie w wykonaniu głównych bohaterów produkcji Greenfielda. Widz niestety nie ma takiego ubawu. Dlaczego? Bo żart jest niskiej jakości. Scenariusz pisany na kolanie, a dialogi w 80% dopasowane tak nieudolnie jak puzzle układane przez 5-latka.
Ci, którzy podobnie jak ja, liczyli na świetny przykład buddy movie pokroju "21 Jump Street" przeżyją dość spore rozczarowanie. Poza kilkoma całkiem niezłymi ujęciami oraz uroczym błyskiem w oczach Jake'a Johsona i Damona Wayansa Jr. nie dostaną niczego więcej.
Ci, którzy podobnie jak ja, liczyli na świetny przykład buddy movie pokroju "21 Jump Street" przeżyją dość spore rozczarowanie. Poza kilkoma całkiem niezłymi ujęciami oraz uroczym błyskiem w oczach Jake'a Johsona i Damona Wayansa Jr. nie dostaną niczego więcej.
(Źródła: stopklatka.pl, urbanrhetonicblog.blogspot.com i visaliatimesdelta.com)
6 komentarze
Szkoda :( Miałam nawet ochotę na ten film.
OdpowiedzUsuńTęsknię za dobrą komedią!
Ja również tęskniłam! Ale coś fajnego się pojawiło :-)
UsuńPropozycję opiszę wkrótce na blogu :D
Mam więc nadzieję, że wkrótce = na dniach :)
UsuńTeż liczyłem, że będzie suuuuper. Słabo :( Ale pewnie i tak kiedyś go zobaczę
UsuńHmmm, aż tak źle?
OdpowiedzUsuńMoże nie dla każdego film będzie słaby, ale ja przymierzałam się na coś a'la Jump Street 21. I przeżyłam rozczarowanie...:(
Usuń